Wczoraj jechalismy prze Kootenay Pass, jedna z najwyzej polozonych autostrad w Kanadzie.
Ta droga przyprawia mnie o dreszcze, zwlaszcza zima, mgla, slisko, przepascie, zwierzyna.
Zreszta czesto jest w okresie zimowym zamknieta, bo spuszczaja tam lawiny z gor.
Teraz latam, bardziej przyjazna, piekna, dziwaczna, jak gdyby byl tam jakis mikroklimat gorskiej krainy.
Mieszkaja tam caribou, sliczne jeloniowate :)
Ta droga przyprawia mnie o dreszcze, zwlaszcza zima, mgla, slisko, przepascie, zwierzyna.
Zreszta czesto jest w okresie zimowym zamknieta, bo spuszczaja tam lawiny z gor.
Teraz latam, bardziej przyjazna, piekna, dziwaczna, jak gdyby byl tam jakis mikroklimat gorskiej krainy.
Mieszkaja tam caribou, sliczne jeloniowate :)
Niesamowite te ostre choinki! piekne krajobrazy!
ReplyDeletei widzialas na zywo te caribou?!???
ReplyDeletez tymi caribou to bylo zabawnie, bo jak jechalismy tam zima, to byly straszne warunki i mgla, snieg i cholernie slisko, wiec jedziemy po omacku i jak slimaki, no i wylania sie znak z losiami, i sekunde pozniej sam los, ha pomyslalam, znaki nie klamia :) Byl sliczny, chyba jakis mlody, bo te lopaty jakby mu sie dopiero "zawiazywaly"
ReplyDelete