zawsze tak cudnie świeci słońce do naszego małego mieszkanka... butelki aż się prosiły aby je zutylizować w fotograficzny obraz... M. wyjeżdża 6.30 wieczorem, potem zazwyczaj idziemy z V. się gdzieś przejść, niedziela jakoś ucieka nam prze palce... ale to dobry, jakiś taki miły czas...
No comments:
Post a Comment