czegoś takiego nigdy nie widziałam w życiu; jak graliśmy disc golf w lesie o mało co nie rozdeptaliśmy świeżo urodzonych sarenek; V. zauważyla pierwszą i mówi mi, że tam w trawie baby sarenka chyba dopiero co urodzona leży, a ja - co? normalnie oczom nie mogłam uwierzyć... a mama sarna była dosyć daleko i jak potem przeczytaliśmy to jest supełnie normalne, ona tylko na karmienie do nich przychodzi :)
No comments:
Post a Comment