drewno 2

drewno 2

Tuesday, June 30, 2015

znowu nad rzeką

koniec roku szkolnego, yupiiiiiiii, nareszcie, pierwszy nas letni wolnościowy spacer z V. Zabawne jest jak bardzo ją bawi zabawa w rzece...




Thursday, June 25, 2015

Nika atleta

w szkole, chwila w sali gimnastycznej dla zabicia czasu :) V. jest zwinna jak jaszczurka :) ja natomist staję się ociężała jak niedźwiadek :-)






Wednesday, June 24, 2015

kamping

główna wycieczka tego lata - Park Narodowy Waterton Lakes nie bez parady wpisany na liste UNESCO; relację zaczynam od namiotowania... V. uwielbia, a nam też to sprawia wiele radości, choć nocny deszcz i wiatr było nieco niepokojące wytrwaliśmy w suchości :)







Tuesday, June 23, 2015

nasza wioska

widziana nieco z góry, to był szkolna wspinaczka na wyścigi, nieco chory pomysł przyznam, ale jakoś się przeżyło :)



Saturday, June 20, 2015

raki

kolacja u znajomej z Elkford... raki były przednie choć podobno chodzą do tyłu...




Sunday, June 14, 2015

babington przed domem


sarenka

czegoś takiego nigdy nie widziałam w życiu; jak graliśmy disc golf w lesie o mało co nie rozdeptaliśmy świeżo urodzonych sarenek; V. zauważyla pierwszą i mówi mi, że tam w trawie baby sarenka chyba dopiero co urodzona leży, a ja - co? normalnie oczom nie mogłam uwierzyć... a mama sarna była dosyć daleko i jak potem przeczytaliśmy to jest supełnie normalne, ona tylko na karmienie do nich przychodzi :)






pozująca kawa

wprawdzie z maja, ale teraz jej kolejne odsłony




Thursday, June 11, 2015

rzeczne klimaty

Elkowa rzeka w naszej miejscowości to ulubione miejsce M. i V. na spacery, rowery no i oczwiście łowienie ryb kiedy przyjdzie sezon :)





Wednesday, June 10, 2015

kwiat szczypioru




zadziwiło mnie jak długo te kwiatki sie utrzymały; znajoma przyniosła je nam w prezencie zerwane po drodze do naszego domu, my przywieźliśmy je do mieszkania i one stały i stały, w pełnej krasie i okazałości...

Tuesday, June 9, 2015

V. chora

to chyba był jeden z dziwniejszych spacerów w naszym życiu, V. przez ponad tydzień miała straszne bóle brzucha; lekarze powiedzieli, że to wirus, ale te ataki ciężko było przetrwać; tego dnia zdecydowaliśmy się na spacer żeby V. trochę zapomniala o tej całej sytuacji; były momenty zupełnie normalne ale ból wracał co jakies pół godziny kiedy zwijała się w kłębek, straszne to było...potem przechodziło; w ogóle ten spacer byłjakiś magiczny, np. w pewnym momencie V. weszła w stado motyli, które tak fantastycznie ją obkrążyły...





Saturday, June 6, 2015

I - R Y S Y

jest coś dziwnego w tych kwiatkach, choć strasznie je lubie :)




zmęczenie

z utęsknieniem czekam na koniec roku szkolnego; jestem zmęczona, bardzo ...
a to leleczki ze spinki na włosy, przypuszczam, że gdzieś w Ameryce Łacińskiej robią tego typu piękności, ja nabyłam w second-hand'zie :)


Friday, June 5, 2015

gril z żółtymi akcentami






początek lata

ciepło, truskwakowo, jakoś tak sielsko-anielsko; początek lata zawsze jest fantastyczny :) V. pozbierała truskawki, naprawdę miło spędziliśmy czas w naszym domu :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...