dlaczego mimo wszystko czlowiek jakos zapomina...
nawet o tak strasznym dniu jakim byl ten wtorek rano okolo 8, 9...
jeszcze chyba straszniejszy byl wieczor tego dnia
i kilka dni pozniej, kiedy mysli tlukly sie po glowie
a ze zgliszczy nadal wydobywal sie dym
miasto i tak tetnilo zyciem....
chyba inaczej sie nie da....
nawet o tak strasznym dniu jakim byl ten wtorek rano okolo 8, 9...
jeszcze chyba straszniejszy byl wieczor tego dnia
i kilka dni pozniej, kiedy mysli tlukly sie po glowie
a ze zgliszczy nadal wydobywal sie dym
miasto i tak tetnilo zyciem....
chyba inaczej sie nie da....
No comments:
Post a Comment