dzieci mialy ogromna radosc chodzac po polu kukurydzy wycietym w labirynt, potem moglismy urwac sobie dynie i popatrzec na kury, cieply i sympatyczny niedzielny wyjazd :)
czuje Twoja obecnosc, bo wlasnie mi ten komentarz wskoczyl :) no fajnie tam bylo, to Colville, WA takie male miasteczko gdzies 80 kilo od nas... jak wracalismy to widzialam potworny wypadek motocyklisty z niedzwiedziem :(((
ale świetne miejsce, fajne zdjęcia
ReplyDeleteczuje Twoja obecnosc, bo wlasnie mi ten komentarz wskoczyl :)
ReplyDeleteno fajnie tam bylo, to Colville, WA takie male miasteczko gdzies 80 kilo od nas...
jak wracalismy to widzialam potworny wypadek motocyklisty z niedzwiedziem :(((