im dłużej myślę o tym czasie tym bardziej widzę
d r o g ę
niekończące się prerie, niebo raz szare, raz granatowe, innym razem niebieskie
czarną maź wyjazdu wcześnie ranem i niewiadomej przede mną
pagórki, trawy, skarłowaciałe drzewa
krowy
ciężko mi było opuszczać V i M oraz M w niedzielne popołudnie...
piątkowy powrót do domu mijał szybciej
po drodze można wiele myśleć
r e f l e k s j e wskazane :)
szybka jazda była jakaś narkotyczna
to pewnie przez tą przestrzeń w okół...
d r o g ę
niekończące się prerie, niebo raz szare, raz granatowe, innym razem niebieskie
czarną maź wyjazdu wcześnie ranem i niewiadomej przede mną
pagórki, trawy, skarłowaciałe drzewa
krowy
ciężko mi było opuszczać V i M oraz M w niedzielne popołudnie...
piątkowy powrót do domu mijał szybciej
po drodze można wiele myśleć
r e f l e k s j e wskazane :)
szybka jazda była jakaś narkotyczna
to pewnie przez tą przestrzeń w okół...
Twój opis i te obrazy na zdjęciach mają klimat. Niemal czuć tą atmosferę wyjazdów, ciężaru w sercu, natłoku myśli... Jest też przestrzeń i ciekawość tego dokąd ta droga zaprowadzi.
ReplyDeletedobrze to ujęłaś :)
Delete