widzę, że pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu. czasami miło jest w nim po prostu posiedzieć :) jakieś fajne zdjęcia ściągasz? mi właśnie padł czytnik kart :/ muszę się rozejrzeć za nowym.
pogoda jest w kratke, snieg stopnial ale dalej jakos psiejsko-czarodziejsko, ja w ogole malo z domu wychodze, wiem, ze to straszne i niezdrowe, ale normalnie nie mam motywacji - auto robi z czlowieka totalnego lenia
a, pytalas o zdjecia - nie sciagam w ogole zdjec, nie pamietam kiedy mi sie to ostatnio zdarzylo, raczej swoje wkladam? Jak to czytnik kart Ci sie zepsul?? Tzn. co ta mala dziura sie zepsula??? Nie wiedzialam, ze to w ogole mozliwe...
"ściągasz zdjęcia" w sensie swoje z aparatu na komp. Hihii "mała dziura" jest w porzo, ale mam ją w laptopie, a że pracuję na kompie stacjonarnym, na którym używałam czytnika kart takiego z usb-kiem, który się właśnie zepsuł, to muszę sprawić sobie nowego. póki co posiłkuję się czytnikiem z małej dziury, ale później muszę je przenosić na drugi komputer, a jak wiesz nie tylko auto rozleniwia. przepinanie pendriva jest taaaakie męczace :D
chyba mam luki w jezyku polskim, hm, 11 lat poza krajem robi swoje :( slowa 'sciagam" uzywa tylko jak cos sciagam z netu, a z karty - to powiedzialabym raczje, ze wkladam lub kopiuje... hm, moze tlumacze to z angielskiego: download i upload. Czytnik kart powiadasz, no bylo cos takiego, wieki tego nie uzywalam, tych pendrivow tez mi sie nie chce uzywac, mam jeden maga wielki dysk zewnetrzny gdzie wkladam raz na ruski rok wieksza ilosc zdjec. Mam za to 2 laptopy i czasami jak mi sie nie che z jednego cos na drugi wkladac to se to wysylam na emaila wlasnego w zalaczniku i otwieram na tym drugim, ha, to juz jest mega lenistwo, wiem :( A potrzebujesz tego czytnika na juz, bo jak mozesz zaczekac to chetnie wyslalabym Ci to male gizmo, czesto nie wiem co Ci kupic, a to akurat byloby przydatne :)))
:) ja mówię "ściągam". "wkładam"?- raczej nie słyszałam by ktoś takiego określenia używał, jak już to "zapisuję" lub "kopiuję". w każdym razie, ważne by się porozumieć :) z komputerem i nie tylko :)
Jeśli chodzi o czytnik, to nie jest to „sprawa gardłowa”, i póki co korzystam z laptopa. Byłam w pobliskim sklepie RTV ale mają tylko SD a ja potrzebuję SDHC. Pewnie przy jakiejś wizycie do Katosów sobie kupię, bo u nas na mieście bywam rzadziej niż w Katowicach. Jeśli masz czytnik, którego nie potrzebujesz to chętnie przygarnę, ale tylko pod warunkiem, że mi napiszesz jakiego gifta chciałabyś ode mnie? :) w tej sprawie mam zaległości i byłabym wdzięczna za podpowiedź.
PS oczywiście, że to nie handel wymienny, a tylko zwykła chęć zrobienia przyjemności :) mam już kilka drobiazgów dla Was, chętnie dorzuciłabym coś, czego akurat potrzebujesz, albo czego nie możesz dostać w Kanadzie...
widzę, że pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu. czasami miło jest w nim po prostu posiedzieć :) jakieś fajne zdjęcia ściągasz? mi właśnie padł czytnik kart :/ muszę się rozejrzeć za nowym.
ReplyDeletepogoda jest w kratke, snieg stopnial ale dalej jakos psiejsko-czarodziejsko, ja w ogole malo z domu wychodze, wiem, ze to straszne i niezdrowe, ale normalnie nie mam motywacji - auto robi z czlowieka totalnego lenia
ReplyDeletea, pytalas o zdjecia - nie sciagam w ogole zdjec, nie pamietam kiedy mi sie to ostatnio zdarzylo, raczej swoje wkladam?
ReplyDeleteJak to czytnik kart Ci sie zepsul?? Tzn. co ta mala dziura sie zepsula??? Nie wiedzialam, ze to w ogole mozliwe...
"ściągasz zdjęcia" w sensie swoje z aparatu na komp. Hihii "mała dziura" jest w porzo, ale mam ją w laptopie, a że pracuję na kompie stacjonarnym, na którym używałam czytnika kart takiego z usb-kiem, który się właśnie zepsuł, to muszę sprawić sobie nowego. póki co posiłkuję się czytnikiem z małej dziury, ale później muszę je przenosić na drugi komputer, a jak wiesz nie tylko auto rozleniwia. przepinanie pendriva jest taaaakie męczace :D
Deletechyba mam luki w jezyku polskim, hm, 11 lat poza krajem robi swoje :( slowa 'sciagam" uzywa tylko jak cos sciagam z netu, a z karty - to powiedzialabym raczje, ze wkladam lub kopiuje... hm, moze tlumacze to z angielskiego: download i upload. Czytnik kart powiadasz, no bylo cos takiego, wieki tego nie uzywalam, tych pendrivow tez mi sie nie chce uzywac, mam jeden maga wielki dysk zewnetrzny gdzie wkladam raz na ruski rok wieksza ilosc zdjec. Mam za to 2 laptopy i czasami jak mi sie nie che z jednego cos na drugi wkladac to se to wysylam na emaila wlasnego w zalaczniku i otwieram na tym drugim, ha, to juz jest mega lenistwo, wiem :(
ReplyDeleteA potrzebujesz tego czytnika na juz, bo jak mozesz zaczekac to chetnie wyslalabym Ci to male gizmo, czesto nie wiem co Ci kupic, a to akurat byloby przydatne :)))
:) ja mówię "ściągam". "wkładam"?- raczej nie słyszałam by ktoś takiego określenia używał, jak już to "zapisuję" lub "kopiuję". w każdym razie, ważne by się porozumieć :) z komputerem i nie tylko :)
DeleteJeśli chodzi o czytnik, to nie jest to „sprawa gardłowa”, i póki co korzystam z laptopa. Byłam w pobliskim sklepie RTV ale mają tylko SD a ja potrzebuję SDHC. Pewnie przy jakiejś wizycie do Katosów sobie kupię, bo u nas na mieście bywam rzadziej niż w Katowicach. Jeśli masz czytnik, którego nie potrzebujesz to chętnie przygarnę, ale tylko pod warunkiem, że mi napiszesz jakiego gifta chciałabyś ode mnie? :) w tej sprawie mam zaległości i byłabym wdzięczna za podpowiedź.
Ściskam :)
ej, no przestan, to przeciez nie jest handel wymienny :)
ReplyDeletetylko mi nie mów, że nie lubisz podszeptanych prezentów :)))
ReplyDeletepowiedz cicho, na ucho ;)
PS oczywiście, że to nie handel wymienny, a tylko zwykła chęć zrobienia przyjemności :) mam już kilka drobiazgów dla Was, chętnie dorzuciłabym coś, czego akurat potrzebujesz, albo czego nie możesz dostać w Kanadzie...
ReplyDelete