ziolowe, jeszcze z naszego ogrodka...
dzisiejszy dzien nie nalezal do za bardzo udanych z samego rana...
nie wiem jak na Was, ale na mnie niekompetencja dziala jak czerwona plachta na byka
z drugiej strony moze ja za bardzo draze i wnikam
oj zle perfekcjoniscie na swiecie, zle...
pewnie uznali mnie za oszoloma
no coz
trudno
za to kupilam dwie fajne kiecki i zestaw literek pieczatek i serdak dla V.
lunch tez zjedlismy przedni
koniec dnia byl milym doznaniowo zaskoczeniem
natomiast moi wyprobowali swieze lodowisko na dworze
zobaczylismy tez ostatni odcinek TOLKA BANANA, ktory okazal sie byc nie Tolkiem i nie Bananem...
dzisiejszy dzien nie nalezal do za bardzo udanych z samego rana...
nie wiem jak na Was, ale na mnie niekompetencja dziala jak czerwona plachta na byka
z drugiej strony moze ja za bardzo draze i wnikam
oj zle perfekcjoniscie na swiecie, zle...
pewnie uznali mnie za oszoloma
no coz
trudno
za to kupilam dwie fajne kiecki i zestaw literek pieczatek i serdak dla V.
lunch tez zjedlismy przedni
koniec dnia byl milym doznaniowo zaskoczeniem
natomiast moi wyprobowali swieze lodowisko na dworze
zobaczylismy tez ostatni odcinek TOLKA BANANA, ktory okazal sie byc nie Tolkiem i nie Bananem...
perfekcjonista potrafi z upływm lat przymykać oko, chociaż wcale to nie jest takie łatwe. Ale dla spokoju wewnętrznego bywa lepiej. Piękne suszki :)
ReplyDeleteta, cos w tym jest, im jest sie starszym tym czesciej macha sie reka na to czy tamto i idzie sie dalej...
ReplyDelete