ale też faktura i zgniłki:) Staram się powrócić do blogowania i zapisywania myśli dnia codziennego. Wydaje się, że moje życia zamarło gdziś pośrodku jesieni 2015 kiedy wróciłam na studia.
Cały czas fotografowałam z myślą, że uzupełnię Bloga zaległymi wpisami. I tak mijał miesiąc za miesiącem z postępującym brakiem czasu na cokolwiek :( Na dodatek zagubiła się gdzieś karta ze zdjęciami. No cóż, liczę na to, że sie odnajdzie i wtedy wstawię przynajmniej parę zaległych życiowych fragmentów.
Na dziś, postępujące zmęczenie szkołą i zadaniami, niewyspanie pomieszane z irytacją. Najciekawsze jest to, ze zostało mi już tylko 1.5 tygodnia szkoły. Po południu w planach mam drzemkę i pisanie historyjek (tak nazywam moje zadania szkolne). Może wezmę V. na basen, w końcu mamy ten luksus w naszym budynku :)