A złożyło się na to kilka rzeczy.
Najpierw ta jego piękna PATRIA w Krynicy, a potem sama jego ciekawa osoba i film Krzysztofa Krauze, no ale po kolei.
Kiedyś przypadkiem zobaczyłam zdjęcia sanatorium Patria w Krynicy (http://schayer.blox.pl/tagi_b/185263/Krynica-Zdroj.html) i wpadłam dosłownie w osłupienie. Jakiś genialny, cudny budynek, o którego istnieniu nie miałam pojecia.
Potem oglądam sobie film "Mój Nikifor" (zazwyczaj jestem spóźniona z filmami, pewnie wynika to z mojej przekory, średnio jakieś 5, 7, 10 lat po premierze oglądam) i znowu Patria rzuca mi się w oczy, zbieg okoliczności czy co, pomyślałam...
No i wkońcu czytam o Kiepurze, genialny człowiek, genialny głos, amant na zdjęciu jak cholera (dlatego też jakoś z Frankiem mi się blisko skleił w czasie), światowa kariera, ah i co ja o nim wiedziałam mieszkając w Polsce? Nic, prawie nic... przykre... dlaczego o takich ludziach się niewiele mówi...
Sosnowiec, ode mnie był rzut kamieniem. I drugi muzyk z Sosnaowca - Szpilman, też "The Painist" przybliżył mi jego sylwetkę...
Och, te denne lekcje muzyki w szkole, jakich bzdur oni nas tam uczyli, ale wspomnieć o takich ludziach nikt nie raczył...
No nic, piękny Kiepura z jego piękną żona i jego piękna Patria dziś na dobranoc:)
 |
| zdjęcia z Google images |
 |
| zdjęcie pocztówki z eBay'a |
ładne zdjęcia budynku są też tutaj
No comments:
Post a Comment