drewno 2

drewno 2

Tuesday, June 21, 2011

Camping

Mam tyle do nadrobienia, ze nie wiem od czego zaczac.. ufff..
Najpierw wroce myslami do wyjazdu do Vancouver i do jego pierwszego etapu.
Zdecydowalismy sie nie spac w hotelach, motelach (ze wzgledu na kase jak i to ze nie czujemy sie w nich za dobrze) zanlezlismy camping po drodze do Vancouver w uroczym miejscu nad potokiem :)

Miejscowosc nazywala sie Chilliwack... Bylo cudnie, pieknie, zielono, byly kielbaski z patyka i cos co sie nazywa S'mores czyli pianki (Marshmallow, tak, te rakotworcze) podsmazone na ognisku miedzy karkersami, mniam, mniam, nasze dziecko natomiast jadlo same pianki z patyka tak jak Little Bear - najbardziej pokojowa bajka na swiecie :)

Misia spotakalismy jadac po drodze...

A, i zapommnialm napisac, ze Kanadyjczycy kochaja camping, pomimo tego, ze wiekszosc tego kraju to zupelnie nietkniete, dzikie tereny i ludzie mieszkaja naprawde w malych miejscowosciach, to jeszcze chce sie im lasu, drewnianego wychodka, ogniska, mycia w rzece i wszystkiego, co ze spaniem pod golym niebem jest zwiazane. Back to the basics :)













No comments:

Post a Comment

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...